Nie wiem skąd to się wzięło. Pamiętam ten słoneczny dzień ciemnego stycznia 2016, kiedy od rana nie mogłam uspokoić w głowie jednej myśli: „idź do lasu”. Starałam się coś pracować przy komputerze, pobawić się z dziećmi, ale nie dało się. Mina męża, któremu oznajmiłam że naprawdę muszę iść do lasu, bo zwariuję, była wymowna. Zajął się dziećmi. Za 30 minut piechotą już  tam byłam.

Oddychałam, przypomniałam sobie o technice Kapalabhati (jedna z technik oddychania w jodze, jeśli nie znasz, bardzo bardzo Ci polecam. To jest darmowy blow, jaki możesz sobie zafundować każdego dnia). Wywietrzyłam swoją głowę.
Po raz pierwszy od bardzo dawna pobyłam sama ze sobą. Dotykałam zimnych i wilgotnych drzew, szukałam wysoko w gałęziach ptaków, nasłuchiwałam dzięcioła… i na chwilę, jedną małą ważną chwilę zapomniałam o wszystkim poza tym lasem.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jaka będzie dalsza historia, że będzie tych wizyt dużo, że założę bloga. Myślę sobie dziś, że wcale nawet nie byłam świadoma tego, co się zadziało. Nie próbowałam nawet nadać temu znaczenia. Wychodząc z lasu ujrzałam najpiękniejszy zachód słońca swojego życia. Nie mogłam opanować silnego uczucia, które nie było mi obce, ale jednak aż tak dawno mną nie targało- to był zachwyt, wielki zachwyt nad tym, co widzę. Nie mogłam i nie chciałam powstrzymać się od płaczu…pozostało mi to tylko zaakceptować, dać temu upust i ucieszyć się.

Las mnie tego dnia zawołał. Dostałam od niego najpiękniejszy prezent, którego tak bardzo potrzebowałam, choć nie potrafiłabym poprosić, nie umiałabym nazwać, czego potrzebuję – chwili spotkania się z małą Basią, którą noszę w środku, a której głos i potrzeby tyle czasu zagłuszałam. To nie było wcale łatwe odnaleźć ją i przyjrzeć się jej.

Myślę sobie, że za tą moją ciężką pracę dostałam właśnie taką nagrodę- zachód słońca, którego nigdy w życiu wcześniej ani pewnie później na horyzoncie mojej wsi nie zobaczę. Był dramatyczny w kolorach, spokojny w swoim bezruchu, przerażający i dający nadzieję na nowy dzień.

Wiedziałam, że jeszcze tu wrócę.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

0 Komentarze/y

  • Мария
    Posted 12 września 2019

    Торговая платформа Joom работает в Беларуси и находит все больше поклонников ежедневно. Портал радует клиентов широким ассортиментом, качеством, быстрой доставкой. Не нужно тратить время, устраивая «забеги по магазинам» в поисках подходящей вещи. Чтобы покупать на Joom, достаточно иметь компьютер или телефон, подключенный к интернету. Обо всём этом, подробно, можно узнать на сайте https://shopping-joom.ru.
    Компания предоставляет продукцию по относительно низкой цене и предлагает клиентам удобную систему оплаты и доставки по всему миру. Работа интернет-магазина в Беларуси. Онлайн-магазин Joom работает и в Беларуси. Каждый клиент может спокойно заказать товар и оплатить его белорусским рублем.

    svoy37.ru

Skomentuj wpis

Zapisz się na newsletter

Please wait...

Dziękujemy za zapis do newslettera!

Wielki Zachwyt © 2024. Wszystkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: ArkonDesign.

Sklep Bestsellery Ukryj panel