Jeszcze kilka lat temu nie pomyślałabym, że zwykły patyk może zastąpić im ludzika lego, a kępa jagodzin stanie się tak samo atrakcyjna jak basen z kulkami. Kawałek gałęzi i pióro sprawdzą się jako przybory do pisania. Jedynym ich ograniczeniem staje się wyobraźnia, która rozkwita dzięki temu, że spędzamy coraz więcej czasu w przyrodzie.

Nasze dzieci z grupy 'Jeżyki’ powoli odwracają swoją uwagę od sztucznych substytutów i chętniej sięgają po „naturalne” zabawki. Z każdej wyprawy do lasu przywozimy mnóstwo skarbów, dzieci znajdują je także w przedszkolnym ogródku. Jestem pewna, że spowodowane jest to nie tylko ich ciekawością i potrzebą różnorodnej zabawy, ale przede wszystkim potrzebą kontaktu z naturą. Kora, mech i patyki to dla nas pomoce dydaktyczne o wszechstronnym zastosowaniu.

Rezultat w zmianie zachowania dzieci, który opisywałam poprzednio (możesz ten wpis przeczytać tutaj: Efekty (nie)edukacji przyrodniczej) nie byłby tak szybko do osiągnięcia, gdybyśmy właśnie nie 'zabierały lasu do sali’.

 

5

 

Lista sprawdzonych przez nas zajęć z wykorzystaniem naturalnych materiałów

 

1. Zbiory szyszek

Szyszki sosnowe i świerkowe posłużyły nam do zabaw matematycznych. Z ich użyciem dzieci uczyły się tworzenia zbiorów i klasyfikowania wg różnych cech np. wielkości. Przeliczały i porównywały liczebność. Szyszki, kasztany i dynie posłużyły nam do układania rytmów.

2

I stworów:

7

 

2. Własnoręczne wykonywane zabawki

Kora z brzozy i jodły to doskonały materiał na sukienkę dla lalki, łódź podwodną i inne zabawki, które dzieci wykonały samodzielnie. Gniazdko stało się tratwą dla małego podróżnika (a może pani podróżnik, ze względu na korale). Taka zabawa pobudza kreatywność, ponieważ materiały nie są z góry zdefiniowane i dzieci same decydują o tym, jakie będzie ich przeznaczenie.

2

 

3. Zamiast farb

Liście, mech, igły sosnowe, kora drzew, jagodziny, buczyna, gałązki brusznicy albo dzikiego bzu (poniżej) to doskonały materiał do prac plastycznych.

4

5

 

4. Efekt śnieżnej kuli

Aby pokazać dzieciom różnicę między kołem a kulą, do tej pory posługiwałam się globusem lub piłką i kartką papieru. W jednej ręce trzymałam papier z odrysowanym kołem, w drugiej piłkę. W zeszłym tygodniu zrobiłam to inaczej: dzieci w małych grupach lepiły śnieżne kule, obok których wydeptały w śniegu koło. Nauka poprzez działanie i przeżywanie, a w dodatku było zabawnie. Różnicę zrozumiały natychmiast. Wierzę, że na długo to zapamiętają.

10

 

5. Kwiaty

Latem zachęciłyśmy dzieci do suszenia różnych kwiatów i liści, wiedząc, że przydadzą nam się do prac plastycznych w trakcie roku. Część z nich przeznaczyliśmy na wykonanie laurek z okazji Dnia Babci i Dziadka.

6

 

6. Zielnik

Inne zasuszone okazy z lasu można podziwiać w zielniku, który przedszkolaki uzupełniają po każdej wyprawie przy naszej naprawdę małej pomocy.

1

Rośliny odbite w gipsie wyglądają jak skamieliny.

1

 

7. Ogródek przy przedszkolu

W przedszkolnym ogródku sadzimy leśne rośliny: jagody, brusznicę i „polskie oregano” czyli macierzankę. A obok nich warzywa i zioła. Z tego co wiem, jesteśmy jedynym przedszkolem w naszej miejsko-wiejskiej gminie, które ma własny ogródek. Dzieci dbają o rośliny samodzielnie, w upalne dni bez przypominania napełniały konewki wodą.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każde przedszkole ma taką możliwość. Jednak tam, gdzie jest na to przestrzeń- zachęcam, naprawdę warto.

 

3

9

Zimą wybrane zioła i warzywa trzymamy w skrzynkach na parapecie:

3

 

8. Historie zaklęte w patyku

Pomyślelibyście, że korytarze wytłoczone przez korniki w leśnych gałęziach są starożytnym pismem? Instrukcją mówiącą jak dotrzeć do skarbu? Jedyną dorosłą osobą, która zna ten język jest Pani Kamila (z którą realizuję projekt Zachwyt w Przedszkolu). Dzieci biegają po lesie i zbierają kolejne fragmenty ukrytych historii – o rycerzach walczących z czarownicą o wolność księżniczki, smokach błądzących w labiryntach i tańczących u podnóża wulkanu Indianach.

 

13

patyk

 

Kontakt z naturą odpowiedzią na potrzeby dziecka

Zauważyłyśmy ogromną zmianę w podejmowanych przez dzieci aktywnościach podczas zabaw w ogrodzie przedszkolnym. Od pewnego czasu nie interesują ich plastikowe zabawki, zbędne stały się nawet łopaty w piaskownicy. Każdy znaleziony kamyk może być skarbem, pisakiem, bramą do zamku. Dzieci samorzutnie podejmują zabawy np. w architektów i projektują, a potem z drobnych wierzbowych patyczków budują piękne ogródki. I nie boją się wykopać tuneli i dołków własnymi rękami. Czyż nie jest to doskonała okazja do rozwijania umiejętności manualnych? A podpis obok swojego dzieła z piasku wykonany za pomocą patyka, czy nie jest najlepszym ćwiczeniem grafomotorycznym? Nie w karcie pracy i przy stoliku na który pada sztuczne światło, ale w ogrodzie- spontanicznie, na świeżym powietrzu, w odpowiedzi na wszystkie najważniejsze potrzeby rozwojowe dzieci.

 

Żadne rozporządzenie nie narzuca nam plastiku

Pod wpływem wypraw do lasu i podejmowanych przez nas działań zaczęłam się zastanawiać, dlaczego do tej pory tak mało pracowaliśmy na naturalnych materiałach. Coraz bardziej krytycznie patrzę na niektóre plastikowe elementy wyposażenia naszej przedszkolnej sali, zwłaszcza gdy widzę, jak dzieci z kawałka kory i kilku patyczków potrafią sobie zorganizować doskonałą zabawę. Myślę też, że skoro w lesie, z naturalną zabawką w ręku i w otoczeniu spokojnych kolorów dzieci czują się dobrze, to może warto wnieść taką zmianę do sali? Nie wiem, czy całkowite wyeliminowanie klocków lego i innych ulubionych zestawów z plastiku byłoby słuszne, ale na pewno warto dać dzieciom wybór i urządzić najbliższe otoczenie inspirując się najlepszym z architektów- Naturą.

 

Kiedy tylko to możliwe odchodzę od „zastępników”  i szukam w przyrodzie tego, co można zobaczyć i poznać w bezpośrednim kontakcie. Naturalne otoczenie jest doskonałym źródłem najlepszych pomocy dydaktycznych. Asortyment jest tak szeroki, że nikt nie jest w stanie wygrać z Naturą jako dostawcą. Wymaga to jednak uwagi nauczyciela i zmiany w sposobie postrzegania zarówno tego co dookoła, jak i tego co jest w dziecku- jego potrzeb. Zorganizowanie zajęć poza przedszkolną salą jak i wymiana powszechnie używanych materiałów i pomocy zabierają sporo wysiłku, jednak w zamian daje to mnóstwo korzyści i dużo energii.

Nie tylko dzieciom 🙂

 

6

Tekst: Justyna Lis

Foto: Justyna Lis/Barbara Zamożniewicz

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

7 Komentarze/y

  • Dorota
    Posted 25 czerwca 2020

    W przedszkolach Montessori w ogóle nie ma zwykłych plastikowych zabawek, więc to nie jest konieczność 🙂

Skomentuj wpis

Zapisz się na newsletter

Please wait...

Dziękujemy za zapis do newslettera!

Wielki Zachwyt © 2024. Wszystkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: ArkonDesign.

Sklep Bestsellery Ukryj panel