Od tygodni obserwuję swojego 9-letniego syna w czasie jego szkoły online i szukam zachwytu. Jeszcze nie znalazłam. Jest tam na pewno zainteresowanie. Szczególnie tym, jak się uruchamia poszczególne programy w laptopie, z którego nigdy wcześniej nie korzystał. Widzę też trochę, a momentami sporo, wypracowanej dyscypliny. Jeszcze chęć współuczestnictwa. Radość na widok kolegów i nauczycielki. Raz zauważyłam trochę stresu (sprawdzian online). Ale do zachwytu szczęścia nie miałam. Widziałam za to pasję w oczach,…
Przez wakacje w naszym domu nie rozmawia się o szkole i przedszkolu z dziećmi. Co wcale nie oznacza, że my, rodzice, o niej nie myślimy. Dziś chciałam Ci polecić książki, które moim zdaniem bardzo warto przeczytać, jeśli chcesz – tak jak ja- dać dziecku wsparcie w jego procesie edukacji w przedszkolu i szkole lub jeśli poszukujesz alternatywnego rozwiązania albo jeśli szukasz swojej strategii na szkołę. Prawdą jest, że kiedy zaczęłam czytać o innowacjach w edukacji, kiedy…
Ten artykuł jest moim trzecim podejściem do artykułu o wspinaniu się po drzewach, który od wielu tygodni chciałam Wam napisać. Do tego tekstu zabierałam się z różnych stron i dopiero tutaj mam poczucie, że to jest zrobione tak, jak naprawdę bym tego chciała. To będzie poradnik dla mam. I nie, nie mam zamiaru uczyć Cię, jak włazić na lipę czy sosnę 😉 choć sama to często robię i szczerze Cię do tego zachęcam (patrz poniżej). Ten tekst…
Zanim zostałam mamą z ciekawością obserwowałam inne rodziny i bardzo szybko wyłapałam, że podziwiam szczególnie te, w których dziecko od małego ma jakąś mniej lub bardziej sprecyzowaną pasję, zajęcie, które go absorbuje a rodzina to mocno wspiera. W okolicy mam rodzinę z kilkulatką grającą w tenisa, rodzinę w edukacji domowej, w której dzieci od najmłodszych lat muzykują. Ktoś pływa w basenie albo jeździ na zawody piłkarskie. Widziałam, że im jest łatwiej – mają pasję, mają…
Wraz z powstaniem Wielkiego Zachwytu uruchomiłam akcję społeczną #idziemydolasu. To naprawdę pięknie działało. Dzięki cotygodniowej wirtualnej zabawie na grupie FB Wielki Zachwyt motywowaliśmy się wzajemnie i chodziliśmy przynajmniej w weekendy tłumnie do lasu. Kolejnym krokiem było zsieciowanie matek, które chciałyby organizować otwarte spacery do lasu, w których udział mógł wziąć każdy chętny z okolicy. I tak powstała akcja #idziemydolasu, która w momencie szczytowej popularności miała 20 osób, które w swoich miejscach…
Ukończyliśmy I klasę. Mój syn z wyróżnieniem. Ja z ogromną ilością pytań. To pytania towarzyszyły mi przez cały rok. Niektóre z nich pamiętam bardzo wyraźnie i gdybym miała je ułożyć chronologicznie, byłoby tak: – Co innego zamiast szkoły? Edukacja Domowa? Założyć własną szkołę? (wakacje 2017)– Czy jeśli wysyłam dziecko do szkoły, w którą sama wątpię, jestem wciąż dla dziecka – i dla siebie- spójna? (wrzesień 2017)– Naprawdę musimy go zmuszać do pracy…
Mam ich dwóch, to drugie bardziej dzikie. Myślę, że gdybym miała więcej, to każdy kolejny byłby dziki coraz bardziej 🙂 Wolny. Decydujący o sobie. Nie poddający się normom, które mu nie służą. Łatwo wyrażający swoje uczucia. Potrafiący zadbać o siebie i swoje potrzeby. Marzący. Silnie związany z Naturą. Tak rozumiem bycie dzikim dzieckiem. Czasami idę między inne mamy i zastanawiam się, co o nas mogą myśleć. Bo mam pełną…
Budzić się ze wschodem słońca, biegać boso po trawie, tropić zwierzęta w lesie, pływać w jeziorze, przyrządzać kolacje na ognisku, zasypiać patrząc w gwiazdy… Takie wakacje możemy zorganizować sobie sami. Możemy również połączyć siły i spotkać się z innymi rodzinami. Możemy też wybrać jedną z poniższych propozycji. Samodzielny czy zorganizowany wyjazd? Samodzielna wyprawa z dziećmi jest niezwykłym przeżyciem, ale też wymaga sporego wysiłku z naszej strony. Musimy znaleźć odpowiednie miejsce, być może…
Rok temu 6-letni wtedy Antek na jedno z moich radosnych: „Jedziemy do lasu!” odpowiedział: „Mama, nie chcę jechać. Jest mi tam nudno!”. Byłam przez moment załamana – jak to? moje leśne dziecko traci radość z bycia w lesie? Nie, błagam, nie! Minęło sporo czasu, i źle przeżytych i nieudanych prób wyciągnięcia go na wyprawę zanim zrozumiałam, co się kryje za tym komunikatem – to nie oznaczało, że las mu nie wystarcza,…
– Las jest o wiele lepszy niż bawialnia Antek! Tam byłoby nam nudno! – usłyszałam w samochodzie przepełnionym dzieciakami, gdy wracaliśmy z imprezy urodzinowej syna. W aucie były piski szczęścia, poza autem absolutna cisza lasu ogarniętego półmrokiem. W moim sercu ogromna radość: jego starsi koledzy powiedzieli, że las jest lepszy od bawialni. To się stało naprawdę! Drzewo do lasu Wcale nie było tak, że mój 7-letni jubilat marzył…